Dla niektórych podróż trwała wiele godzin, ale uśmiechy z twarzy nie znikały. Wieczorem dotarliśmy do ośrodka, gdzie czekały na nas pyszne naleśniki i inne smakołyki przygotowane przez Panią Eugenię. Sprawnie rozlokowani poszliśmy na długo oczekiwany odpoczynek.
Kolejny dzień powitał nas słońcem. Posileni śniadaniem ruszyliśmy na powitanie Karpacza. Góry otaczały nas powiewem świeżości, a delikatny wiatr rozwiewał włosy. Mieliśmy okazję podziwiać uroki tego miasta: deptak, Muzeum Skał i Minerałów, zaporę wodną, urokliwe chaty i kulturę Karkonoszy. Widzieliśmy najstarszą restaurację Karpacza oraz najmniejszą ulicę w Polsce.
Dodawanie nowych komentarzy zostało wyłączone.