Ośrodek Limba, do którego dotarliśmy wieczorem, przywitał nas słońcem i pyszną kolacją. Wieczorem rozlokowani w pokojach i podzieleni na grupy udaliśmy się na odpoczynek, by kolejnego dnia stawić czoła przygodom, które na nas czekają.
Dodawanie nowych komentarzy zostało wyłączone.
Nieźle, przy tylu dzieciach i atrakcjach na 5 zdjęć - dwa dotyczą jedzenia